PIKNIK POD WISZĄCĄ SKAŁĄ
Film, który przypomniał światu o istnieniu australijskiej kinematografii, a dla jego reżysera, Petera Weira stanowił pierwszy krok na drodze do międzynarodowej kariery. Swą wyjątkowość Piknik pod Wiszącą Skałą zawdzięcza bardzo oryginalnej narracji. Reżyser nie tyle opowiada w tym filmie jakąś historię, ile tworzy wizualno-muzyczną impresję w oparciu o dość prosty temat fabularny. Od początku nadaje tym samym dziełu niezwykły klimat, który potęguje niejednoznaczne, ale jakże intrygujące zakończenie. Wyrażonej tu w sposób zdecydowany postawie intuicjonisty podważającego prymat „szkiełka i oka”, Weir pozostanie wierny w kolejnych latach, realizując takie filmy jak Ostatnia fala czy Wybrzeże moskitów.
Tak o filmie pisał po jego światowej premierze Jan Olszewski: „Trzeba podkreślić wyraźnie »Piknik przy Wiszącej Skale« nie jest filmem poetyckim w potocznym znaczeniu tego określenia. Weir nie rezygnuje z realizmu, logiki, ciągłości narracyjnej. Opowiada dramat, który mieści się w kategoriach zdrowego rozsądku. Tyle tylko, że stwarza wizję świata, jak gdyby widzianego oczami człowieka nadwrażliwego; świata, w którym wszystkie ukryte napięcia, wszystkie tajemnicze bioprądy stają się nagle dostrzegalne dla oczu zwykłego śmiertelnika. Dzięki temu odkrywa w całej historii dramat podskórny, aż do końca niejasny, nieokreślony”.