Filmowa Łódź
– Łódź określa się też czasem „polskim Hollywood”. Jest w tych nazwach pewna magiczność, przywoływanie miejsca szczególnego — kolebki i rozwoju kina przeżywanego, pamiętanego i liczącego się w świecie – pisze Zygmunt Machwitz.
Po II wojnie światowej Łódź stała się miastem filmu; niektórzy widzieli w niej wręcz jego stolicę. Z uwagi na zniszczenie Warszawy, a także z powodów komunikacyjnych (środek Polski) i politycznych (miasto przemysłowe w czasach, rządów „robotniczo-chłopskich”), Łódź uczyniono wówczas, de facto, na szereg lat miastem stołecznym, zarówno w sensie administracyjno-politycznym, jak i kulturowym. Ze względu na wagę filmu w sensie społecznym, politycznym i kulturowym szybko – ze wsparciem środowisk kultury – podjęto decyzję o budowie w Łodzi podstaw solidnej profesjonalnej bazy dla państwowej Kinematografii.
Zasadniczym fundamentem dla przyszłości polskiego filmu miała się stać kształcąca artystyczne kadry szkoła wyższa. Była to myśl pionierska, bo takich uczelni było wtedy w świecie niewiele. W 1948 roku Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa rozpoczęła działalność w stylowym pałacyku przy Targowej 61/63.
Ze społecznych oczekiwań, powszechnego głodu polskiego kina wyniknęła konieczność szybkiej realizacji filmów fabularnych. Zaadaptowano więc halę sportową przy ul. Łąkowej 29, tworząc w ten sposób atelier, w którym już w grudniu 1945 roku rozpoczęto zdjęcia do pierwszych filmów. W ten sposób powstała głośna później Wytwórnia Filmów Fabularnych.
Łódź Filmowa powoli się poszerzała. Powołano do życia centra produkcyjne, obejmujące inne dziedziny kinematografii – Wytwórnię Filmów Oświatowych oraz Studio Małych Form Filmowych Se-ma-for. Później specjalistyczne przedsiębiorstwa zajęły się też produkcją taśmy filmowej, aparatów projekcyjnych, tłoczeniem napisów i dubbingiem. W ten sposób właściwie wszystkie dziedziny kinematografii – od kształcenia twórczych kadr, poprzez realizację filmów, po cały proces technologiczny – znalazły się w Łodzi już w latach 50 – . Po latach miasto filmów wzbogaciło się jeszcze o ważne instytucje o charakterze humanistycznym. Na Uniwersytecie Łódzkim w 1959 roku powstał pierwszy w kraju Zakład Wiedzy o Filmie, rozpoczynający w Polsce rozwój filmoznawstwa uniwersyteckiego. W 1985 roku zorganizowano Muzeum Kinematografii – centrum wystawiennictwa historycznego i współczesnego oraz szerokich działań intelektualno-upowszechnieniowych i edukacyjnych.
W tak szerokim zakresie działań – jako centrum filmowe kraju – Łódź funkcjonowała przez ponad 50 lat. Wraz z transformacją ustrojową nastąpiły jednak zmiany. Przyjrzyjmy się bliżej obecnej Łodzi Filmowej.
Szkoła Filmowa
Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa, Telewizyjna i Teatralna w środowisku studenckim i filmowym, od zawsze i po dziś, funkcjonowała pod określeniem „szkoła”, choć wśród studentów-filmologów była także „filmówką”, co utrwaliła jeszcze duża reporterska monografia „Filmówka. Powieść o łódzkiej Szkole Filmowej”.
W opinii społecznej Szkoła znajduje się na pozycji nieomal legendarnej – jako miejsce pragnień i marzeń, do którego dostać się jest niezmiernie trudno, a sama obecność w nim ewidentnie nobilituje. Jest też świetną ikoną Łodzi Filmowej, tego, co w niej najlepsze. A przede wszystkim funkcjonuje jako wielki mit polskiego kina, bo to z niej wywodzą się całe szeregi znakomitych twórców. Przypomnijmy sobie choćby po kilka nazwisk z grona sławnych reżyserów, operatorów i aktorów. Reżyserów – Andrzeja Wajdę, Romana Polańskiego, Kazimierza Karabasza, Jerzego Skolimowskiego, Krzysztofa Kieślowskiego, Krzysztofa Zanussiego, Filipa Bajona, Jana Jakuba Kolskiego; operatorów – Jerzego Wójcika, Zbigniewa Rybczyńskiego, Bogdana Dziworskiego, Piotra Edelmana, Edwarda Kłosińskiego, Ryszarda Lenczewskiego, no i klan Sobocińskich z Witoldem na czele (syn Piotr i wnuki); aktorów – Jerzego Machulskiego, Janusza Gajosa, Jerzego Kamasa, Barbarę Brylską, Polę Raksę, Cezarego Pazurę, Adriannę Biedrzyńską, Zbigniewa Zamachowskiego, Edwarda Żentarę.
W filmówce kształci się młodzież w zakresie podstawowych zawodów filmowych – reżyserii, sztuki operatorskiej, aktorstwa, fotografii, scenariopisarstwa, montażu, animacji i efektów specjalnych, produkcji filmowej i dziennikarstwa telewizyjnego.
Mówi się, że w edukacji Szkoła ma coś w sobie ze specyfiki uniwersytetu i politechniki. Istotnie przywiązuje się wagę do przedmiotów humanistycznych, ale jeszcze bardziej kształci się w zakresie artystycznego rzemiosła – różnych aspektów praktycznych przyszłego zawodu. W tym zakresie ogromną rolę odgrywają własne działania twórcze osób studiujących.
W obrębie kierunków filmowych, studenci w ramach zajęć kierunkowych systematycznie realizują etiudy, od form kilkuminutowych po kilkudziesięciominutowe filmy dyplomowe. W praktyce Uczelnia jest więc też całkiem sporym ośrodkiem produkcyjnym, realizującym każdego roku prace studenckie, w sumie na miarę kilku pełnometrażowych filmów fabularnych. Wiele pozycji ze studenckiego dorobku obiega świat, znajdując miejsce na filmowych festiwalach. Największą prezentacją roku tradycyjnie jest umiejscowiony w Warszawie przegląd konkursowy
Łodzią po Wiśle
Studenci Wydziału aktorskiego od początku nauki przygotowują zadania i sceny aktorskie, a w trakcie ostatnich lat nauki pracują nad rolami w dużych spektaklach dyplomowych. Te ostatnie prezentowane są publicznie w Teatrze Studyjnym. Wspomniany Wydział od ponad 30 lat organizuje dorocznie Festiwal Szkół Teatralnych, tłumnie odwiedzany, będący jednym z najciekawszych wydarzeń teatralnych kraju, takim, które pozwala z roku na rok odkrywać nowe aktorskie talenty.
Filmówka jest dla wielu miejscem magicznym. Składa się na to tradycja i świadomość, że tu na co dzień spotyka się – na zajęciach, na dziedzińcu, czy przy kawie – liczących się twórców polskiego kina. Jest też coś nieuchwytnego i ujmującego w atmosferze i stosunkach międzyludzkich. Dużo kordialności, koleżeństwa, partnerstwa i bezpośredniości, również w relacjach wykładowca – student czy mistrz – adept.
Specyficzny klimat ma też sam teren, właściwie rodzaj campusu. Już z zewnątrz widać zgrabny neoklasycystyczny pałacyk rektoratu i inne stylowe zabudowania wtopione w urozmaicony starodrzew. W środku sporo jest urokliwych miejsc, z dziedzińcem pełnym dyskutujących grupek, z fontanną w „zagajniku” rododendronów, z zabytkową salą projekcyjną gdzie zawsze oglądało się dobre filmy. Schodami do niej prowadzącymi, na których od czasów Polańskiego do dziś siadywano by sobie pogadać, po nowoczesne hale zdjęciowe i nastrojowe kawiarnie w nowym ładnym budynku zwanym „zetką”, po żywy salon wystawowy „Szklarnia” w gmachu Nowych Mediów.
Wytwórnia
Wytwórnia Filmów Fabularnych – później zwana Łódzkim Centrum Filmowym – to jedna z najbardziej znanych w Polsce nazw. Wszak przez dziesiątki lat większość naszych filmów kończyła się wskazaniem, że tu właśnie zostały wyprodukowane.
Od 1945 roku, od Zakazanych piosenek przez prawie 30 lat Wytwórnia była zdecydowanie centrum produkcyjnym polskiego filmu fabularnego. Tu powstały między innymi: Kanał i Ziemia obiecana Andrzeja Wajdy, Nóż w wodzie Romana Polańskiego, Krzyżacy Aleksandra Forda, Potop Jerzego Hoffmana, Matka Joanna od Aniołów Jerzego Kawalerowicza, Noce i dnie Jerzego Antczaka, Seksmisja Juliusza Machulskiego, Stawka większa niż życie Jerzego Morgensterna, Przypadek Krzysztofa Kieślowskiego i Ucieczka z kina Wolność Wojciecha Marczewskiego. W WFF zrealizowano kilkaset filmów, które stanowią fundament dokonań naszego kina – „polskiej szkoły filmowej” flirtu wielkich adaptacji epiki literackiej, „kina moralnego niepokoju” i szlachetnego filmu popularnego.
Z biegiem czasu począwszy od małego przedsiębiorstwa Wytwórnię rozbudowano do dużego atelier na europejskim poziomie. Było w niej pięć stale pracujących hal zdjęciowych, duże zaplecze scenograficzne, pracownie kostiumowe i rekwizytorskie, charakteryzatornie, bogate parki oświetleniowe i pracownie efektów specjalnych. Wzniesiono duży budynek nagrań dźwiękowych (często zwany „pałacem dźwięku”) ze standardem światowym wyposażenia. Stale zatrudniona była kilkuset osobowa kadra wysokiej klasy specjalistów, reprezentujących całą gamę różnych profesji. Do daleko idących możliwości realizatorskich łódzka Wytwórnia doszła już w połowie lat 60. Dobrym tego sprawdzianem w latach 1964—1965 była jednoczesna praca nad dwoma „gigantami” Faraonem Jerzego Kawalerowicza według prozy Bolesława Prusa i Popiołami Andrzeja Wajdy według powieści Stefana Żeromskiego.
WFF była swoistym filmowym miasteczkiem. Stale pełna ruchu i krzątaniny, z gmachami mieszczącymi hale zdjęciowe była nieomal labiryntem, wśród którego, w każdym prawie kącie, można było spostrzec twórcze poczynania. Na pierwszym piętrze głównego gmachu mieściła się – szczególnie sentymentalnie wspominana „baro-kawiarnia” powszechnie zwana „tramwajem”. Było tu miejsce spotkań roboczych i relaksowych całego środowiska filmowego, w którym brali udział również aktorzy wprost z planu, często w strojach z różnych epok. Na przykład w okresie realizacji Faraona i Popiołów stykali się ze sobą starożytni Egipcjanie i żołnierze napoleońscy. Rozpoczęte w „tramwaju” pogawędki często przenosiły się potem do „Honoratki” lub kawiarni Hotelu Grand (gdzie zwykle rezydowali przyjezdni reżyserzy) zwanej kordialnie „Grandką”. Następnie towarzystwo przechodziło do popularnej, bo smacznej i taniej, restauracji SPATiF-u przy al. Kościuszki. Lata po transformacji ustrojowej – 90. i dwutysięczne – okazały się szczególnie trudne dla łódzkiego przemysłu filmowego, w tym też dla Wytwórni. Wprawdzie na jej głównym gmachu pozostała dumna nazwa Łódzkie Centrum Filmowe, lecz napis ten odbierany jest obecnie raczej jako ślad dawnej rzeczywistości. Tereny Wytwórni i sprzęt rozsprzedano kilku liczącym się firmom. Opus Film rozbudował się wokół najstarszej hali zdjęciowej, tej od Zakazanych piosenek. Firma zarabia na reklamach i usługach filmowych, ale od lat realizuje też dokumenty i ambitne artystycznie filmy fabularne. To w niej powstały głośne pozycje – Edi Piotra Trzaskalskiego i Obywatel Jerzego Stuhra oraz nagrodzona Oscarem Ida Pawła Pawlikowskiego. Większość dawnego majątku WFF przejęła Grupa Toya, która przeniosła tu telewizję, na bazie „pałacu dźwięku” zbudowała nowoczesne i konkurencyjne studio nagrań, w jednej z hal zdjęciowych otworzyła znakomity klub muzyczny „Wytwórnia” i odrestaurowała, na najwyższym poziomie technicznym, kino „Wytwórnia”. Wespół z Toyą zbudowano hotel Double Tree by Hilton, posiadający liczne akcenty filmowe z kadrem z grajkami z Zakazanych piosenek na mozaice frontonu gmachu na czele. W obrębie dawnej WFF znajduje się też wielkie archiwum Filmoteki Narodowej, przechowujące setki negatywów powstałych tu filmów fabularnych, stanowiących bezcenny skarb narodowej kultury. Na ul. Obywatelską przeniesiono natomiast największe w kraju magazyny filmowych kostiumów i rekwizytów.
Zagłębie krótkich form
Już w połowie lat 40. Łódź stała się centrum produkcji oświatowych i animowanych. Powstawały one w Wytwórni Filmów Oświatowych i Studiu Małych Form Filmowych Se-ma-for. Dawna WFO, a od 1994 r. Wytwórnia Filmów Oświatowych i Programów Edukacyjnych, jest najstarszym działającym łódzkim ośrodkiem produkcyjnym. Faktycznie funkcjonowała już od 1945 roku, choć początkowo jako dział Instytutu Filmowego, przez cały czas w tym samym miejscu, przy ul. Kilińskiego 210. Zrealizowano w niej około pięciu tysięcy filmów uhonorowanych ponad 1 200 nagrodami. Przez dziesiątki lat WFO była znanym miejscem produkcji filmów społecznych, przyrodniczych, krajoznawczych, poświęconych nauce, kulturze i sztuce. W latach 70. i 80. mocno skupiała się też na promocji młodych filmowców, na filmach dokumentalnych i eksperymentalnych. Mówiło się wówczas nawet o niezwykle zdolnym „pokoleniu WFO”, wnoszącym do kinematografii twórczy ferment i nowe wartości artystyczne. Wytwórnia działa w dalszym ciągu w głównym obszarze zainteresowań – popularyzacji wiedzy i edukacji społecznej. Organizuje także – od l980 roku – Międzynarodowy Festiwal Filmów Przyrodniczych imienia Włodzimierza Puchalskiego.
Realizacja filmów animowanych w Łodzi ma piękne tradycje. To tu powstał pierwszy polski film lalkowy „Za króla Krakusa” zrealizowany w 1947 roku przez Zenona Wasilewskiego. Pozycja ta, wysoko oceniana i nagradzana, uważana jest też za dzieło rozpoczynające w Polsce czas profesjonalnej animacji. Potem zaczęła się już systematyczna praca nad filmami animowanymi, najpierw w ramach WFF, potem w samodzielnym studio w Tuszynie. W 1960 roku zdecydowano się na nazwę Studio Małych Form Filmowych Se-ma-for, pod którą wytwórnia stała się znaną w Polsce i za granicą. Realizowano w niej filmy lalkowe i rysunkowe oraz wysmakowane pozycje autorskie i eksperymentalne. W Se-ma-forze powstało ponad 1 400 filmów, które przyniosły przeszło 300 nagród, w tym dwa Oscary – w latach osiemdziesiątych za Tango nagrodzono Zbigniewa Rybczyńskiego, w 2007 roku za Piotrusia i wilka Suzie Templeton. W 1999 r. Studio przejęła prywatna spółka realizatorska nadając mu nazwę Se-ma-for Produkcja Filmowa. Siedzibą stal się budynek przy ulicy Targowej 1/3 na terenie dawnej EC1. Zorganizowano w nim też Muzeum Animacji, głównie z lalkami i dekoracjami z semaforowych filmów, a w mieście utworzono specjalny baśniowy szlak z rzeźbami najbardziej pamiętanych przez dzieci bohaterów.
W kręgu humanistyki
W 1959 roku powstał na Uniwersytecie Łódzkim pierwszy w kraju Zakład Wiedzy o Filmie, dając początek polskiej filmologii. Powołał go do życia wykładowca Szkoły Filmowej i ceniony teoretyk firnu Bolesław W. Lewicki. Zakład powoli rozbudowywano do rozmiarów dużej jednostki naukowo-dydaktycznej, prowadzącej studia z zakresu filmoznawstwa i medioznawstwa. Aktualnie nosi on nazwę Katedry Mediów i Kultury Audiowizualnej. Absolwenci zakładu i późniejszej Katedry pracują jako animatorzy kultury, krytycy filmowi, wykładowcy i nauczyciele, muzealnicy i kierownicy kin. Od kilku lat grupa mieszkających w Łodzi absolwentów organizuje doroczny filmoznawczy festiwal Kamera. Akcja!.
Nie sposób nie wspomnieć o Muzeum Kinematografii, pomimo że w innym miejscu tej strony internetowej jest ono szerzej omówione. Jest to bowiem miejsce unikatowe, z dużą dawką magiczności. Jedyne w Polsce, z atrakcyjną stałą ekspozycją, w której szczególne wrażenie robią znakomite partie pokazujące początki filmu, z oryginalnymi eksponatami i niezwykłym tłem pałacowych sal z końca XIX wieku, a więc rówieśniczych narodzinom kina. Tworzy to specyficzną atmosferę, stawiając wystawę w rzędzie najpiękniejszych w międzynarodowym muzealnictwie filmowym. A z kolei ulokowane w starej wozowni kameralne kino Kinematograf jest bardzo klimatyczne i lubiane przez kinofilów. Wyróżnia się starannie opracowywanym repertuarem artystycznym oraz mnóstwem ciekawych imprez i spotkań, na czele z doroczną wielką prezentacją dorobku polskiego dokumentu – Festiwalem Mediów „Człowiek w Zagrożeniu”.
Zygmunt Machwitz