Powidoki będą miały premierę w Łodzi
Pełna widownia kina, zajęte wszystkie miejsca w galerii, gdzie transmitowaliśmy spotkanie, zajęty każdy kąt, gdzie można był posłuchać, co Andrzej Wajda w piątek 23 października 2015 r. mówił o realizowanych właśnie w Łodzi Powidokach (film ma być skończony do końca roku, a uroczystą premierę będzie miał w przyszłym roku w EC-1).
A także o wcześniejszych swoich dokonaniach artystycznych i o sztuce, jako takiej.
– To będzie film o Strzemińskim, prawie bez Kobro. Pewnie ktoś w przyszłości nakręci fabułę o Kobro, ale ja uznałem, że film właśnie w takim kształcie jak realizuję, będę umiał zrobić najlepiej. Nie kręcę drugiej Ziemi Obiecanej, ale liczę, że film będzie oglądany przez ludzi, którzy coś wiedzą i czymś się interesują.
– Czy reżyser to taki człowiek, który jednym okiem patrzy w kamerę, a drugim w rzeczywistość? Jest gorzej. Jednym okiem widzi swój film. A drugim patrzy czy współpracownicy robią tak, jak on by chciał – Andrzej Wajda na spotkaniu w Muzeum Kinematografii w Łodzi.
– Czy ciągnie mnie do malarstwa? To jest zajęcie albo-albo. Albo poświęca się temu człowiek w całości, ma wiarę, że tylko to chce w życiu robić, że to właśnie chce dawać ludziom. Albo powinien zająć się czymś innym. Film wydał mi się łatwiejszy.