Aktualności

Sejsmograf nominowany do nagród PISF

Polski Instytut Sztuki Filmowej ogłosił listę nominowanych do 10. edycji Nagród za znaczące osiągnięcia w upowszechnianiu i promocji polskiego kina.

W kategorii KSIĄŻKA O TEMATYCE FILMOWEJ jest „Sejsmograf duszy. Kino według Marii Kornatowskiej”, pod red. Tadeusza Szczepańskiego. Uroczysta gala wręczenia Nagród PISF tegorocznym laureatom odbędzie się podczas 42. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych.

Na 555 stronach wydanej w 2016 roku przez Muzeum Kinematografii oraz PWSFTviT książki „Sejsmograf duszy. Kino według Marii Kornatowskiej” obok esejów, artykułów, recenzji i wywiadów Marii Kornatowskiej znajdują się wspomnienia o Niej. Wybitną krytyk filmową, wykładowczynię i legendarną postać łódzkiej Szkoły Filmowej wspominają: Krystyna Serejska-Olszer, Agnieszka Holland, Jolanta Dylewska, Annette Insdorf, Grażyna Torbicka, Małgorzata Kałuża,  Elżbieta Wittlin-Lipton, Tadeusz Szczepański, Lech Majewski, Sławomir Grünberg, ks. Andrzej Luter, Tadeusz Sobolewski, Andrzej Kołodyński, Gabriele Iacovone, Filip Bajon, Mariusz Grzegorzek, Mitko Panov, Zbigniew Rybczyński, Grzegorz Królikiewicz, Richard Pena, Mariusz Wilczyński, Zbigniew Wichłacz.

„Przychodziła do redakcji jak istota z innego świata. W tym zabieganym Nowym Jorku, pełnym stresu i bylejakości, była zjawiskowa. Zawsze elegancka, z odrobiną ekscentryzmu. Do swojej elegancji dodawała jakiś element, który wykraczał poza granicę zwykłego konwenansu. Jakiś pierścionek, którego nie powstydziła się hipiska, jakąś nietuzinkową torebkę. I to wszystko współgrało, szokując jednocześnie. Również w języku, którego używała, była wytworność i ekscentryczność. Nie znosiła bylejakości w życiu i w twórczości. Kochała życie i odkrywanie świata.” – tak Marię Kornatowską wspomina Czesław Karkowski, wieloletni redaktor nowojorskiego „Nowego Dziennika”.

Maria Kornatowska zostawiła po sobie oprócz znakomitych książek, nieprzebrane bogactwo świetnie napisanych i błyskotliwych artykułów, esejów, recenzji czy wnikliwych wywiadów z czołowymi twórcami polskiego kina. Teksty jej pióra publikowały przez kilka dekad polskie i polonijne periodyki kulturalne i filmowe, m.in. „Film”, „Kino”, „Kultura”, „Tygodnik Powszechny”, „Odgłosy” czy nowojorski „Nowy Dziennik”.

„Autorka wielu książek – z kilkakrotnie wznawianą znakomitą monografią „Fellini” na czele – była świetną znawczynią kina włoskiego, amerykańskiego i polskiego, w którym szczególnie wysoko ceniła twórczość Wojciecha Jerzego Hasa. Wszystkie kręgi jej filmowych pasji i zamiłowań znalazły odbicie w tej książce, złożonej z jej rozproszonej spuścizny – łącznie z esejami i wywiadami na temat sztuki operatorskiej, a także tekstami o filmach, które były bardzo bliskie jej oryginalnym gustom i upodobaniom. Osobnym wątkiem tej książki są liczne wspomnienia o Marii Jej przyjaciół: polskich, amerykańskich i włoskich, łódzkich, nowojorskich i warszawskich, Jej dawnych studentów, dziś znanych filmowców, krytyków, artystów i humanistów. Wszyscy zachowali w pamięci obraz Jej bujnej i szczodrej osobowości, ponieważ każde spotkanie z Nią było ekscytujące. Fascynowała ekscentrycznymi strojami, fryzurami, biżuterią, niepowtarzalnym timbrem i intonacją głosu, sprawiając wrażenie postaci filmowej, która opuściła jakieś nienakręcone arcydzieło Felliniego, ale niebawem wróci na ekran, aby tam żyć wiecznie. Tak bardzo była – jak powiadają Amerykanie – bigger than life” – pisze we wstępie prof. Tadeusz Szczepański.

Nagrody PISF są szczególnym wyróżnieniem w branży filmowej, doceniającym pracę osób i instytucji niezwiązanych z produkcją filmów. To jedyne polskie nagrody, wręczane w kilkunastu kategoriach, za znaczące osiągnięcia w upowszechnianiu i promocji polskiego kina i ułatwienie dostępu do polskiej twórczości filmowej.
Nagrody PISF są przyznawane od 2008 roku. Kandydatów mogą zgłaszać instytucje kultury, szkoły filmowe, władze samorządowe, instytucje pozarządowe związane z kulturą i inne podmioty działające w sektorze kultury.

W 2009 roku, Maria Kornatowska otrzymała nagrodę w kategorii KRYTYKA FILMOWA.

Wcześniejszy

„Roman Polański. Aktor. Reżyser" w Nałęczowie

Następny

Świętujemy urodziny Łodzi