Archiwum WystawKolekcjeZbiory/Kolekcje

Jerzy Kawalerowicz – wspomnienie Artysty

Zapamiętany nie tylko jako wybitny reżyser, ale także jako długoletni kierownik artystyczny studia filmowego „KADR”. W tej roli współodpowiadał za filmy Andrzeja Wajdy, Andrzeja Munka czy Kazimierza Kutza

Napisy początkowe. W tle widać pasażerów. Nieruchoma kamera usytuowana nad ich głowami pokazuje jak pokonują schody, a potem wsiadają do pociągu. Jako pierwszy, lekarz (Leon Niemczyk), jako ostatni – gdy skład już ruszył – Staszek (Zbigniew Cybulski). Młody chłopak rusza w podróż bez biletu, by odzyskać ukochaną Martę (Lucyna Winnicka). Czołówce towarzyszy zapadająca w pamięć wokaliza Wandy Warskiej.

Tak zaczyna się Pociąg Jerzego Kawalerowicza. Pasażerowie ruszają na Hel. – Ten film mówi o głodzie, o tęsknocie uczuć, niekoniecznie zresztą miłosnych. Dziewczyna odczuwa niedosyt życia, u mężczyzny – pod jej wpływem – rodzi się samotność. Każdy człowiek jest w pewnym sensie niezadowolony z tego, co ma, i zostawia sobie jakąś furtkę, jakąś niejasną perspektywę – mówił reżyser.

Inny spośoród najgłośniejszych filmów Kawalerowicza to nominowany do Oscara Faraon. Było to jedno z największych przedsięwzięć Wytwórni Filmów Fabularnych. Część zdjęć powstała w Egipcie – piramidy, które ogląda się na filmie, były prawdziwe i w Bucharze, ale ze względu na koszty nie można sobie było pozwolić na wykonywanie na miejscu żadnych dekoracji. Na przykład wielkie i masywne rydwany trzeba było konstruować nie tylko z troską o autentyczność formy, ale i możność złożenia ich, by móc przetransportować w samolocie.

Większość materiałów i rekwizytów powstawała w Łodzi. A były to ilości gigantyczne i wymagające, choć nie nadużywano jeszcze wówczas tego słowa, kreatywności. Dla żołnierzy statystów trzeba było przygotować 1500 łuków, 12 tys. strzał, 3 tys. tarcz, 13 rydwanów, poza tym włócznie i oszczepy. Ze sztucznego włókna i laminatu należało wyprodukować 3,5 tys. peruk, poza tym setki detali i rekwizytów: amulety, pasy, bransolety, naszyjniki.

Jerzy Kawalerowicz spełnił wybitną rolę nie tylko jako reżyser, przypomnijmy jeszcze chociażby wybitne: Matkę Joannę od Aniołów i Austerię, ale także jako kierownik artystyczny studia filmowego „KADR”. W tej roli współodpowiadał za filmy Andrzeja Wajdy, Andrzeja Munka czy Kazimierza Kutza; zawdzięczamy mu między innymi skierowanie do produkcji – wbrew oporom tzw „czynników” – Seksmisji Juliusza Machulskiego.

W kolekcji Muzeum Kinematografii znajduje się wiele pamiątek po Reżyserze. To m.in. tych kilka osobistych dokumentów, które pokazujemy poniżej, programy filmowe z różnych okresów twóczości Jerzego Kawalerowicza poczynając pod filmu Gromada z 1951 roku, scenariusze i scenopisy do filmów Reżysera. Mamy również werki, zdjęcia, fotosy z wielu filmów, także tych zrealizowanych poza Polską, jak np. Bronstein Kinder, czy Maddalena oraz unikatową dokumentację fotograficzną do filmu Śmierć prezydenta. Możemy się też pochwalić niespotykaną kolekcją plakatów z całego świata (w tym wielkoformatowych) – m.in. japońskie, kubańskie, argentyńskie, włoskie, hiszpańskie…  i długo by jeszcze wymieniać . Nikt tego nie ma-pochwalmy się!

Legitymacja SFP nr 1

 

 

 

 

Matka Joanna od Aniołów. Partytura. Muz. Adam Walaciński

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wcześniejszy

Kino stylu zerowego. Dwadzieścia lat później

Następny

Szczęśliwych Świąt Wielkanocnych